A my znowu dyskutujemy, tym razem na
temat magicznej mocy plecionych wianków i przesądów związanych z
wpływem kwiatów na nasze codzienne życie. Ta rozmowa ma
związek z felietonem „Magiczna moc wianków” opublikowanym na
naszym blogu.
Przeczytajcie i dołączcie do dyskusji.
***
Joanna - Jesteś
przesądna?
Anna - Nie wierzę w przesądy,
ale wierzę w moc naszych przekonań o nich. Jeśli oczekujemy, że
coś złego, lub dobrego się wydarzy to tak się stanie, bo
sprawiamy energią naszych myśli, zarówno tych pełnych lęku, jak
i tych pełnych wiary w coś pozytywnego.
Joanna - A ja wierzę w
mądrość pradziadów, którzy żyli bliżej natury i potrafili
czytać wszelkie jej znaki. Obserwowali, eksperymentowali i wyciągali
wnioski, a potem stosowali metody, o których my pseudo ucywilizowani
ludzie zapomnieliśmy.
Anna – Ja również wierzę w
mądrość ludzi żyjących blisko natury. Ale nie w wianki, które
cudownie leczyły wszelkie choroby? Przecież to niemożliwe. Wianki
nie mają żadnej mocy, dopóki my w nią nie uwierzymy. Moc leczenia
leży w nas, a nie w wiankach. Są ludzie, którzy aby uwierzyć, że
będą zdrowi muszą otrzymać wianek, ale to nie w wianku jest moc,
tylko w nich samych, w ich myślach.
Joanna - A ja jestem
przekonana, że moc wianków mogła wynikać z tego, że były
zrobione z kwiatów, a te już w starożytności łączyły świat
roślin ze światem bogów. Według mitologi greckiej np. białe
lilie powstały z mleka bogini Hery, a hiacynty z krwi zabitych
bogów. Więc nic dziwnego, że kwiatom przypisuje się magiczną
moc, a nawet wykorzystuje podczas ceremonii religijnych np. podczas
komunii, kiedy to dziewczynki zakładają na głowy wianki.
Anna - Ale to nie dowodzi ich
mocy. Tylko pokazuje rolę w historii i tradycji obrzędów
ludowo-religijnych.
Joanna - A co powiesz na
to, że każdy kwiat ma swoją rolę w zielarstwie i leczy lub
szkodzi zdrowiu? Na przykład astry, ich płatki po ususzeniu leczą
skórę i poprawiają cerę, a napar z chabrów leczy nerki i
spojówki.
Anna - Jeśli chodzi o
zielarstwo, to uznaję moc leczniczą kwiatów i ziół, ale
nie wierzę w ich moc magiczną.
Joanna - Choć wielu
rzeczy nie widzimy, to jednak one są np. energia zarówno roślin,
kamieni jak i ludzi. Jestem pewna, że to właśnie ona wpływa na to
coś, co nazywamy magią np. obecność lawendy wyrównuje przepływ
energii i oczyszcza czakry. Nie musisz pić z niej eliksiru, żeby
zadziałała.
Anna– Zgadzam się, że
najważniejsze jest to, czego nie widzimy, a nawet więcej, bo to co
widzimy też jest energią: jak każdy człowiek i wszystko wokół, więc
kwiaty również. Ale nie musisz szukać lawendy, żeby oczyścić
czakry, wystarczy uwierzyć, że możesz to zrobić również bez
niej. Przesądy nas tylko ograniczają, a nasza energia nie powinna
być ograniczana.
Redakcja Szczypty Kontrowersji